size=18]Karta postaci[/size]
Dane:
Imię i nazwisko: Obiwan Graces
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 15
Rasa:Człowiek
Języki: Basic
Klasa:Adept Sith
Specjalizacja: Nie ma po prostu wojownika? Jak nie to szpieg.
Ranga:Adept Sith
Poziom: 1
Doświadczenie: 0
Cechy
- Siła: 3
- Wytrzymałość: 3
- Kondycja: 5
- Refleks: 4
- Zręczność: 5
- Zwinność: 4
Rozwój Mocy:
- Szermierka: 1,5
- Kontrola nad Mocą: 1,5
Umiejętności:
Darmowe - automatycznie przydzielane:
- Walka na pięści - 0/100 - [podstawowy]
- Uniki - 0/100 - [podstawowy]
- Skradanie się - 0/100 - [podstawowy]
- Akrobatyka - 0/100 - [podstawowy]
- Refleks - 0/100 - [podstawowy]
- Wspinaczka - 0/100 - [podstawowy]
- Pływanie (poziom podstawowy nie oznacza, że postać umie pływać, ale że ma szanse na utrzymanie się nad powierzchnią wody) - 0/100 - [podstawowy]
- Przeszukiwanie - 0/100 - [podstawowy]
Dodatkowe - wybrane:
- Że co?
Moce:
- JA pierdziele jakie moce? Moce JEdi? Jest to gdzieś napisane?!
Style walki mieczem:
Shii-Cho
Charakter
Inteligentny. Okrutny dla wrogów,łatwo przychodzi mu nauka nowych rzeczy. Spokojny i opanowany. Nigdy nie ukazuje swoich słabości. Podczas walki nie okazuje litości. Każdemu przeciwnikowi stara się dotrzymać pola. Za wszelką cenę stara się osiągnąć wyznaczony sobie cel.
Wygląd:
Wysoki i szczupły. Zawsze chodze w czarnej szacie Sithów, z dwoma mieczami przy pasie a w rękawie nosze przyczepiony miecz świetlny. W bucie nosi nóż. Na ubranie zakłada płaszcz z kapturem. Kiedy udaje się w niebezpieczne miejsce, zakłada starą zbroję a na nią zakłada zwykłe ubranie. Kiedy opuszcza akademię zawsze porusza się z dwoma mieczami.
Ekwipunek:
Dwa miecze: fioletowy i czerwony. Da się je połączyć w jeden ( tak jak miał Darth Maul). Blaster. Nóż. Szata Sitha. Zbroja.
Historia postaci:
Urodził się na Tatooine, gdyż moi rodzice musieli uciekać z rodzinnej planety- Coruscant. Od najmłodszych lat, latałem statkami z tatą który pracował jako kurier. Obiwanem opiekował się także częściowo jego wuj, imiennik. Był on kiedyś bardzo silnym Jedi, ale teraz miał już swoje lata i nie miał siły na bitwy, w których kiedyś walczył. Pewnego razu, w nocy obudził mnie bardzo głośny krzyk. Miałem wtedy 7 lat. Słyszałem jakieś dziwne odgłosy, jakby ktoś strzelał z blasteru. Poszedłem za odgłosami i doszedłem do dużego pokoju. Na podłodze leżeli moi rodzice. Niestety byli martwi. Odwróciłem się, a za mną stał wuj. Miał w ręku miecz świetlny. Był fioletowy. Wcześniej widziałem go kilka razy, ale wuj nigdy nie pozwolił mi go dotknąć. Tym razem naisnął przycisk na broni, a ta wyłączyła się. Mężczyzna podał mi miecz i odbiegł. Dosłyszałem jeszcze jak mówił: "Zegnaj! Przybędą po ciebie moi przyjaciele! Trzymaj się! Będziesz musiał czekać co najwyżej miesiąc. A więc tak, kradłem aby utrzymać się przy życiu. Musiałem mieć co jeść. Wyczekiwałem cały czas przyjaciół wuja, aż pewnego dnia usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem je, a tam stał wysoki mężczyzna w kapturze.
- Witaj. - powiedział. - Wiem kto zabił twoich rodziców i twego wuja.
- Kim jesteś? I.... mój wuj.... On nie żyje?! - odpowiedziałem głośno.
- Niestety. Posłuchaj mnie teraz uważnie. Wiem kto dokonał się tych zbrodni i mogę ci pomóc. Teraz musisz zrobić to co będą kazać ci ludzie, którzy niedługo tu przybędą. Miej się jednak na baczności. Oni wyszkolą cię na prawdziwego Jedi., i ...
Mężczyzna nie zdążył dokończyć bo przerwałem mu. - Jedi?! Zawsze chciałem nim zostać!
- Pamiętaj. Kiedy cię wyszkolą przybędę po ciebie.
Wysłuchałem uważnie to co miał mi do powiedzenia mężczyzna i zaczekałem aż wyszedł. Dał mi wcześniej jeszcze czerwony miecz. " Miecz sitha..." - pomyślałem wtedy. Następnego dnia na Tatooine przylecieli Jedi, którzy poszukiwali mnie. Wzięli mnie ze sobą i zawieźli do akademii. Jeden z mistrzów o imieniu Barth szkolił mnie na Jedi. Władałem moim fioletowym mieczym, którego dostałem od wuja. Czerwonego miecza używałem tylko od czasu do czasu bez wiedzy mistrza. Kiedy ukończyłem 16 lata, oczekiwałem z tęsknotą mężczyzny, który obiecał przybyć po mnie. Pewnego razu, byłem na treningu na podwórzu i ujrzałem w chmurach dziwny pojazd, na którym stała znajoma mi sylwetka.
- Jestem Sithem! Przyłącz się do mnie, a doznasz rozkoszy, o której nawet nie śniłeś. - powiedział. Ujrzałem za sobą mistrza Bartha biegnącego do mnie. Krzyczał: " Nie! To Sith!" Postanowiłem do niego dołączyć. Odlecieliśmy i ten wyszkolił mnie jeszcze bardziej. Od teraz jestem adeptem Sithów.. I mistrz, nadał mi przydomek Darth Cruel. Od teraz posługuje się czerwonym mieczem i fioletowym także. Nie zapomniałem o nim. Wciąż pozostała we mnie cząstka dobroci, ale staram się o tym nie myśleć.
Dane:
Imię i nazwisko: Obiwan Graces
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 15
Rasa:Człowiek
Języki: Basic
Klasa:Adept Sith
Specjalizacja: Nie ma po prostu wojownika? Jak nie to szpieg.
Ranga:Adept Sith
Poziom: 1
Doświadczenie: 0
Cechy
- Siła: 3
- Wytrzymałość: 3
- Kondycja: 5
- Refleks: 4
- Zręczność: 5
- Zwinność: 4
Rozwój Mocy:
- Szermierka: 1,5
- Kontrola nad Mocą: 1,5
Umiejętności:
Darmowe - automatycznie przydzielane:
- Walka na pięści - 0/100 - [podstawowy]
- Uniki - 0/100 - [podstawowy]
- Skradanie się - 0/100 - [podstawowy]
- Akrobatyka - 0/100 - [podstawowy]
- Refleks - 0/100 - [podstawowy]
- Wspinaczka - 0/100 - [podstawowy]
- Pływanie (poziom podstawowy nie oznacza, że postać umie pływać, ale że ma szanse na utrzymanie się nad powierzchnią wody) - 0/100 - [podstawowy]
- Przeszukiwanie - 0/100 - [podstawowy]
Dodatkowe - wybrane:
- Że co?
Moce:
- JA pierdziele jakie moce? Moce JEdi? Jest to gdzieś napisane?!
Style walki mieczem:
Shii-Cho
Charakter
Inteligentny. Okrutny dla wrogów,łatwo przychodzi mu nauka nowych rzeczy. Spokojny i opanowany. Nigdy nie ukazuje swoich słabości. Podczas walki nie okazuje litości. Każdemu przeciwnikowi stara się dotrzymać pola. Za wszelką cenę stara się osiągnąć wyznaczony sobie cel.
Wygląd:
Wysoki i szczupły. Zawsze chodze w czarnej szacie Sithów, z dwoma mieczami przy pasie a w rękawie nosze przyczepiony miecz świetlny. W bucie nosi nóż. Na ubranie zakłada płaszcz z kapturem. Kiedy udaje się w niebezpieczne miejsce, zakłada starą zbroję a na nią zakłada zwykłe ubranie. Kiedy opuszcza akademię zawsze porusza się z dwoma mieczami.
Ekwipunek:
Dwa miecze: fioletowy i czerwony. Da się je połączyć w jeden ( tak jak miał Darth Maul). Blaster. Nóż. Szata Sitha. Zbroja.
Historia postaci:
Urodził się na Tatooine, gdyż moi rodzice musieli uciekać z rodzinnej planety- Coruscant. Od najmłodszych lat, latałem statkami z tatą który pracował jako kurier. Obiwanem opiekował się także częściowo jego wuj, imiennik. Był on kiedyś bardzo silnym Jedi, ale teraz miał już swoje lata i nie miał siły na bitwy, w których kiedyś walczył. Pewnego razu, w nocy obudził mnie bardzo głośny krzyk. Miałem wtedy 7 lat. Słyszałem jakieś dziwne odgłosy, jakby ktoś strzelał z blasteru. Poszedłem za odgłosami i doszedłem do dużego pokoju. Na podłodze leżeli moi rodzice. Niestety byli martwi. Odwróciłem się, a za mną stał wuj. Miał w ręku miecz świetlny. Był fioletowy. Wcześniej widziałem go kilka razy, ale wuj nigdy nie pozwolił mi go dotknąć. Tym razem naisnął przycisk na broni, a ta wyłączyła się. Mężczyzna podał mi miecz i odbiegł. Dosłyszałem jeszcze jak mówił: "Zegnaj! Przybędą po ciebie moi przyjaciele! Trzymaj się! Będziesz musiał czekać co najwyżej miesiąc. A więc tak, kradłem aby utrzymać się przy życiu. Musiałem mieć co jeść. Wyczekiwałem cały czas przyjaciół wuja, aż pewnego dnia usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem je, a tam stał wysoki mężczyzna w kapturze.
- Witaj. - powiedział. - Wiem kto zabił twoich rodziców i twego wuja.
- Kim jesteś? I.... mój wuj.... On nie żyje?! - odpowiedziałem głośno.
- Niestety. Posłuchaj mnie teraz uważnie. Wiem kto dokonał się tych zbrodni i mogę ci pomóc. Teraz musisz zrobić to co będą kazać ci ludzie, którzy niedługo tu przybędą. Miej się jednak na baczności. Oni wyszkolą cię na prawdziwego Jedi., i ...
Mężczyzna nie zdążył dokończyć bo przerwałem mu. - Jedi?! Zawsze chciałem nim zostać!
- Pamiętaj. Kiedy cię wyszkolą przybędę po ciebie.
Wysłuchałem uważnie to co miał mi do powiedzenia mężczyzna i zaczekałem aż wyszedł. Dał mi wcześniej jeszcze czerwony miecz. " Miecz sitha..." - pomyślałem wtedy. Następnego dnia na Tatooine przylecieli Jedi, którzy poszukiwali mnie. Wzięli mnie ze sobą i zawieźli do akademii. Jeden z mistrzów o imieniu Barth szkolił mnie na Jedi. Władałem moim fioletowym mieczym, którego dostałem od wuja. Czerwonego miecza używałem tylko od czasu do czasu bez wiedzy mistrza. Kiedy ukończyłem 16 lata, oczekiwałem z tęsknotą mężczyzny, który obiecał przybyć po mnie. Pewnego razu, byłem na treningu na podwórzu i ujrzałem w chmurach dziwny pojazd, na którym stała znajoma mi sylwetka.
- Jestem Sithem! Przyłącz się do mnie, a doznasz rozkoszy, o której nawet nie śniłeś. - powiedział. Ujrzałem za sobą mistrza Bartha biegnącego do mnie. Krzyczał: " Nie! To Sith!" Postanowiłem do niego dołączyć. Odlecieliśmy i ten wyszkolił mnie jeszcze bardziej. Od teraz jestem adeptem Sithów.. I mistrz, nadał mi przydomek Darth Cruel. Od teraz posługuje się czerwonym mieczem i fioletowym także. Nie zapomniałem o nim. Wciąż pozostała we mnie cząstka dobroci, ale staram się o tym nie myśleć.